wtorek, 26 sierpnia 2014

#06. Kilka słów na temat... Jak opuścić swoją szkołę według Ady (niekoniecznie na poważnie)

Nieważne, z jakiego powodu opuszczasz szkołę. 
Zmieniasz na inną? Wyjeżdżasz za granicę? Rzucasz to?
Wszystko zależy natomiast od Twojego nastawienia do obecnej, opuszczanej przez Ciebie, szkoły i od tego, czy inni też ją opuszczają (np. kończą już ten etap edukacji), czy raczej stadko Twoich przyjaciół/ziomków z klasy pozostaje tam na jakiś czas.
Optymalnie: zmieniasz szkołę z jakiegoś tam powodu. Mimo wszystko, lubisz to miejsce oraz ludzi, którzy tam uczęszczają – a przynajmniej, masz paru takich, których warto odwiedzać i z którymi warto utrzymywać kontakt. 


Gdy został Ci jeszcze miesiąc…


1. Zastanów się, co możesz zrobić w tym czasie, żeby był on wyjątkowy.
Impreza pożegnalna? Turniej sportowy dla całej szkoły? Jakaś akcja charytatywna? A może wycieczka, na której będą się działy rzeczy, o których nie śniło się filozofom? Wybór należy do Ciebie.

2. Spędzaj czas z ludźmi, którzy są dla Ciebie ważni – a zwłaszcza z tymi bardziej nieuchwytnymi na co dzień.
…Pamiętaj jednak o złotym środku. Olewanie kogoś jest okropne, ale z drugiej strony, prześladowanie kogoś i nachodzenie, nagabywanie 24h na dobę, z pewnością będzie miało skutek odwrotny od zamierzonego.

3. Przygotuj się pod kątem formalnym. Papierologia bywa zabójcza. Zadbaj więc o to, żeby wszystkie kwestie formalne były załatwione na spokojnie, dokładnie i bez stresów.

4. Pomyśl, czy chcesz zostawić po sobie jakąś rzeczową pamiątkę. Jeśli tak, zacznij działać w tym kierunku!
Kolaż, plakat, filmik…? Zbiór pamiątek? Album ze zdjęciami? Pomysłów jest wiele! Jeśli chcesz zostawić po sobie coś swojej klasie czy grupce znajomych albo chociaż podsumować wspólnie spędzony czas, oto Twój moment!

5. Pomyśl, czy dobrze wykorzystałeś/aś czas spędzony w danej szkole.
Czy jest coś, co zawsze chciałeś/aś zrobić? Czy z kimś się pokłóciłeś/aś? Czy wszystkie relacje są uporządkowane? Czy masz pewne oceny? Czy zrobiłeś/aś wszystko, co chciałeś/aś?
Jeśli nie, to najlepszy czas na to, by wszystko uporządkować.

6. Jeśli zależy Ci na kontakcie z klasą, jako całością – pamiętaj o zostawieniu sobie furtki!
Ze szkoły nikt Cię nie wyrzuci, gdy tam przyjdziesz, ale… Dogadaj się z wychowawcą. Może pozwoli Ci uczestniczyć w lekcjach, gdy wpadniesz? Może da Ci możliwość udziału w wycieczkach, dyskotekach, apelach? Jak dobrze pójdzie, może nawet dostaniesz zaproszenie na studniówkę? Kto wie, kto wie.


Gdy został Ci tylko tydzień…


1. Pomyśl, jakie są Twoje priorytety.
Z kim chcesz spędzić ten czas? W jaki sposób? Co masz jeszcze do zrobienia?
Tydzień to nie dużo. Wybieraj mądrze!

2. Zadbaj o dobre oceny, ale nic na siłę!
Masz „łamańce”? Zadbaj o to, żeby była ta wyższa ocena! Niby to jest oczywiste, ale gdy żegnasz się z jakąś szkołą, ta wyższa ocena może być dla Ciebie bardziej przydatna, niż sądzisz.
ALE UWAGA! Nie siedź cały czas nad książkami, nie zadręczaj się, nie wyciągaj na siłę. Oceny mają sens, gdy są sprawiedliwe, a ratowane wtedy, kiedy było po drodze jakieś drobne niedociągnięcie. Na pewno nie powinny być sensem egzystencji, zwłaszcza, że po latach najczęściej się nie wspomina szóstki z fizyki, a raczej czas spędzony z przyjaciółmi.

3. Załatw ostatnie sprawy szkolne.
Papierologia skończona? Jeszcze nie? Ruchy!

4. Pomyśl o dobrym pożegnaniu z klasą i ze wszystkimi znajomymi.
Jak chcesz się z nimi rozstać? Co zrobisz, żeby ten dzień nie był tylko fontanną łez? Myśl!

5. Nie kłóć się z nikim, a już na pewno nie o jakieś totalne bzdury.
Błąd często powtarzany. Na koniec wszyscy są najczęściej zestresowani – a już szczególnie osoba, która odchodzi. Nerwy mogą Cię ponieść, ale psucie atmosfery na sam koniec roku, gdy za chwilę masz się stąd wynieść i już nigdy nie wrócić jako uczeń… Zupełny bezsens.

6. Wyjaśnij niewyjaśnione.
Jeszcze jakieś niedopowiedzenia na koncie? Teraz albo nigdy! A jeśli nie spróbujesz, to będziesz się zadręczać. Na co czekasz?

7. Nie spędzaj czasu płacząc i/lub śpiąc.
Sen to zdrowie, ale nie przesadzajmy. Płacz oczyszcza, ale – jak wcześniej. Emocji jest sporo, trzeba sobie z nimi radzić, ale pogrążanie się w depresji nie ma sensu. Coś się kończy, coś się zaczyna – bez względu na to, jakie to trudne.



Odejście skądś nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy jest się jedyną osobą opuszczającą dane miejsce. 

Może będzie Ci smutno, może będzie Cię to bolało. Ale pamiętaj - coś się kończy, coś zaczyna. 
Z drugiej strony, przyjaźnie czy inne znajomości nie muszą kończyć się wraz ze szkołą. Nie daj sobie nic wmówić. To nie zależy od tego, co "ludzie gadają", ale od Ciebie i Twoich znajomych. Każdy jest inny, nie ma reguły i nikt nie może Cię zaszufladkować, nie wiedząc, jak wyglądają Twoje relacje z daną osobą. Tak, nawet Ty nie jesteś w stanie powiedzieć, jak będzie wyglądała przyszłość, bo nie na wszystko ma się wpływ, a co dopiero ktoś z zewnątrz.


Tym akcentem, kończę dzisiejszy krótki post. Bez obrazków, trudno. Może nikt mnie nie zabije za to? :P 
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, w ostatnim sierpniowym tygodniu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz